Dom pod biegunem
Wczoraj skończyłam lekturę książki Dagmary Bożek-Andryszczak i Piotra Andryszczaka zatytułowanej „Dom pod biegunem”. To młode krakowskie małżeństwo było pierwszym, które zimowało w obu całorocznych stacjach polarnych: Hornsund na Spitsbergenie oraz Arctowski na Wyspie Króla Jerzego niedaleko Antarktydy. Książka ta jest relacją z pobytu w tych dwóch miejscach. Dzięki szczegółowym i wnikliwym opisom możemy zajrzeć w każdy kąt budynków stacyjnych, uczestniczyć w prowadzonych badaniach na krańcach świata, obserwować piękną dziką przyrodę, wniknąć w psychikę i emocje uczestników tamtejszych wypraw. Ale oprócz tego mamy też szansę zatrzymać się w biegu, docenić tu i teraz, ucieszyć chwilą, która mija i nigdy nie wraca. Piękna, osobista i wciągająca opowieść, opatrzona ładnymi zdjęciami. Obudziła we mnie wiele pięknych wspomnień i emocji z Dalekiej Północy Gorąco polecam.